Było trochę niepokoju, jak sobie poradzimy? jak to będzie? co nas czeka? Okazało się jednak, że było bardzo dobrze. Kolejna korzyść to szlifowanie języka, i znowu okazuje się, że nasz angielski nie zawsze wystarcza…nie wszyscy go tutaj znają. Zastosowanie ma translator, uczymy się tak hiszpańskiego…
Po południu spotkanie organizacyjno-informacyjne z Panem Jakubem. Dostaliśmy bilety autobusowe, niezbędne materiały informacyjne, odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Po lunchu z naszymi sorami wyruszyliśmy na kolejny podbój Sewilli. Odwiedziliśmy dzielnicę Macarena. To tutaj znajduje się starożytny rzymski mur obronny i kościół Basilica de la Macarena. Na każdym kroku napotykaliśmy wspaniałych ludzi, interesujące uliczki i niezliczone ilości drzewek pomarańczowych.
Każdy dzień to zdobywanie nowych umiejętności w miejscach praktyk, a po południu lunch i wyprawa w nieznane… Zwiedziliśmy największą katedrę na świecie - Katedrę Najświętszej Marii Panny w Sewilli (Catedral de Santa María de la Sede de Sevilla). To tutaj pochowany jest odkrywca Ameryki Krzysztof Kolumb. Przepiękne wnętrze katedry zrobiło na nas ogromne wrażenie! Weszliśmy na przepiękną dzwonnicę - la Giralda, pozostałość po XII wiecznym meczecie, skąd roztacza się widok na panoramę miasta oraz na urokliwe patio i dziedziniec drzewek pomarańczowych. Utrwaliliśmy piękno tego miejsca pamiątkowym zdjęciem całej grupy.
Sobota i niedziela to czas odpoczynku i poznawania Andaluzji. Wyruszyliśmy na wycieczkę do Granady. Tu magia drzemie w każdym zakątku. Zwiedziliśmy kompleks pałacowy muzułmańskiej dynastii Nasrydów w Alhambrze wraz z jej ogrodami. To jedna z baśni z Tysiąca i jednej nocy na europejskiej ziemi. Piękno sztuki arabskiej odzwierciedlają tu liczne pałace, komnaty, patia, galerie, haremy, dziedzińce i ogrody udekorowane orientalnymi ornamentami. Wielkie wrażenie zrobiła na nas także renesansowo - barokowa katedra, w której znajdują się szczątki monarchów: Ferdynanda II Aragońskiego i Izabeli Kastylijskiej. Na każdym kroku podziwialiśmy zabytki, które zapierają dech w piersiach.
Niedziela to pełen relaks. Po śniadaniu wyjechaliśmy na plażę Matalascanas, położoną nad Atlantykiem. Dla wielu z nas to wielkie przeżycie, bo dotąd nie widzieliśmy ogromu oceanu. Było rewelacyjnie. To piękna, bardzo czysta plaża z drobnym, złotym piaskiem. Cały dzień kąpiel, opalanie, budowanie zamków z piasku a na wybrzeżu, w kawiarniach drobne tapas. Było fantastycznie. Wróciliśmy wypoczęci i zadowoleni, pełni energii na kolejny tydzień praktyk. Wkrótce kolejne relacje z naszego pobytu w magicznej Hiszpanii.
fot. Artur Misiak
autor. Jolanta Kiebzak